Jakoś tak wyszło, że ostatnio trochę się na uczelni obijałam, więc dziś niczym przykładny student pomaszerowałam dzielnie do BUWu aby ruszyć do przodu. Ruszyłam, wyrobiłam 200% normy, jest nadzieja, że licencjat się napisze. Pewnie dokończyłabym dzieła gdyby nie panie bibliotekarki, które wyniuchały kto ma jedzenie i planuje się za nie zabrać. Tym razem nie ja zostałam opieprzona z góry na dół, ale zniechęciło mnie to i ewakuowałam się do domu. Bo bez jaj, ja rozumiem, że nie wolno jeść nad książkami i kruszyć po podłodze, ale jedyne na co mogę nakruszyć to mój własny komputer a i nie przeżuwam na tyle głośno by mogło to rozpraszać ludzi dookoła. Podejrzewam, że wyjęcie termokubka z herbatą wiązałoby się z publiczną egzekucją więc zabrałam manatki z poczuciem nieźle spełnionej misji i poszłam przeżuwać gdzie indziej.
Bluzę dorwałam na Szafie bo jak tylko ją zobaczyłam to wiedziałam, że musi być moja. Potrzebowała jedynie małego kolorystycznego tjuningu bo bledziutka bidna była, ale z moją drobną pomocą tu i ówdzie się zaróżowiła.bluza- Szafa
torba- allegro
korale- new yorker
kolczyki- h&m
Bardzo ciekawa bluza:)
OdpowiedzUsuńBluza mega optymistyczna;)
OdpowiedzUsuńsuper bluza!
OdpowiedzUsuńZapraszam na konkurs na moim blogu. Nagrodą jest żel antycellulitowy Oriflame
świetna bluza i bardzo ciekawe kozaki:D
OdpowiedzUsuńTuniczka całkiem przyjemna. ;)
OdpowiedzUsuńładniutka bluza:)
OdpowiedzUsuńbardzo fajna ta bluza, to jakaś no name czy konkretna marka?
OdpowiedzUsuńlove this top!
OdpowiedzUsuńświetna bluza :)
OdpowiedzUsuńno bluza genialna!! pięknie w niej wyglądasz :) a co w niej podkolorowałaś - te kwiaty? :)
OdpowiedzUsuńco do jedzenia.. to jestem ciekawa czy te panie tak bardzo zwracają sobie uwagę jak coś jedzą i piją w bibliotece.. nie wiem co to komu przeszkadza jeżeli kulturalnie spożywasz posiłek - nie śmiecisz, nie kruszysz i nie rozpraszasz czytających.. najlepiej zdechnij z głodu i uschnij z pragnienia :D
widać ,że to Twój styl ale ja nie ubrałabym się tak.Tobie pasuje ! ; )
OdpowiedzUsuńI love your flowery blouse ! Kisses
OdpowiedzUsuńFashion and Cookies
Fashion and Cookies on Facebook
Follow me on Bloglovin
My Twitter
anjax- o ile dobrze pamiętam na Szafie była wystawiona jako bluza z New Looka, ale było też napisane, że metki wycięte bo jest z outletu więc pewności nie ma
OdpowiedzUsuńMartyna- tak kwiatki pomalowałam, bo one takie szarawe były
Piękna bluza. Podkolorowanie dobrze jej zrobiło. A tak na marginesie, to z zawodu jestem bibliotekarką i nie chcę się czepiać, ani robić sobie wrogów, ale zawsze, w życiu prywatnym również, uważałam, że praca i jedzenie mają swoje miejsca - osobne. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńAntica- wiem, wiedziałam też, że to skomentujesz i wiem, że to się może ludziom nie podobać. Trzeba jednak wziąć pod uwagę, że student też człowiek i jeść musi, a gdy idzie do biblioteki na cały dzień i siedzi tylko i wyłącznie nad swoimi notatkami i swoim komputerem to nikomu tym, że zje krzywdy nie zrobi. a wychodzenie, zwijanie manatek, przechodzenie przez bramki tylko po to by w pięć minut coś pochłonąć wracać i rozwalać się z powrotem trochę mija się z celem. a trzeba wziąć pod uwagę, że nie każdy student tam gdzie mieszka ma warunki do nauki i dla niektórych takie całodzienne wypady są koniecznością.
OdpowiedzUsuńfajna bluza :)
OdpowiedzUsuńBoska bluza!!!!
OdpowiedzUsuńJak zazwyczaj, racja jest gdzieś pośrodku. Rozumiem, co masz na myśli, bo przecież tez byłam studentką i przez pięć lat przerabiałam - często wielogodzinne - posiadówki w BUW-ie czy BN-ie.
OdpowiedzUsuńBluza bardzo mi się podoba. Poprawia humor :)
OdpowiedzUsuńsuper ta bluza jest:)
OdpowiedzUsuńświetna bluza!
OdpowiedzUsuńmasz bardzo nietypową urde i styl! BOSKO!
OdpowiedzUsuńbardzo pozytywnie dodaje do obserwowanych chętnie bede tu zaglądac !!
Bluza jest prześliczna! :)
OdpowiedzUsuńsuper stylizacja
OdpowiedzUsuń