Jeśli dziś nie jesteście w stanie wykonać tego ćwiczenia, to znaczy, że do przyszłego tygodnia musicie schudnąć! Różowe skarpetki w kropki (to ja:P)- niżej te nogi! A teraz wszyscy podnosimy nogę do góry i robimy "ssss!"! Pilates to śmieszny wf, mniej śmiesznie jest gdy słyszę "czoło na podłogę" bo widzę wtedy spacerujące po niej zarazki, brudne skarpety, które tam były godzinę wcześniej i wylany tydzień temu sok.
Poniedziałek pomimo (chwila, chwila, liczę) 18 godzin na nogach był dniem bardzo fajnym. Zaczęło się od zwrotu testów- popisałam się- 96%, potem zmienili nam lektora z przyczyn rzekomo nam studentom nie znanych a i tak wszyscy wiedzą dlaczego. Zmienił się też plan więc szybko przepisałam się do pierwszej grupy i zamiast 4,5 godzin okienka mam 1,5. Geniusz. Teraz mam ambitny plan, żeby na jutrzejszym teście mieć równie imponujący wynik, ale jak po polsku nie odróżnia się pora od selera to nie wiem czy można tego dokonać w innym języku.
Po raz pierwszy od bardzo dawna- około pół roku- wyprostowałam włosy. Pogoda piękna cały tydzień ale oczywiście akurat wtedy musiało padać. Dlatego moja ulubiona maxi spódnica została założona tak, by nie miała kontaktu z kałużami i błotem. Zdjęcia w bramie, którą pewnie większość studentów pędzących na tanie ksero do chłopaków doskonale zna. Brama będzie mnie gościć całą zimę, bo nie przewidują rozbierania się na tle zasp:)
kolczyki, pierścionek- h&m
baleriny- ccc
reszta- nn