Dobrze, że ten tydzień już się kończy. Tydzień pełen dziwnych wiadomości, spotkań z policją, zmagań z biurokracją i szeroko pojętą życzliwością biurokracyjną. Na tyle pełen wrażeń, że wystarczy mi na długo. Dlatego też, w przyszłym tygodniu udaję się na szaleńczo długie, ale jednak, wakacje. Odcinam się od komputera, nie sprawdzam poczty, resetuję głowę. Już nie mogę się doczekać.
Tłukła mi się po głowie potrzeba posiadania niebieskiej sukienki, koniecznie bez ramiączek. Ponieważ przy wszelkich zakupach ostatnio kieruję się zdrowym rozsądkiem (no, może nie wszystkich, ale ciuchowych na pewno, na tyle rozsądnie robię zakupy, że właściwie nic nie kupuję) więc założyłam niebieską spódnicę i taką samą bluzkę, co też w moim zamyśle miało udawać sukienkę. W uszach jeden z niewielu ostatnich zakupów. Pióra sztuczne oczywiście.
Tłukła mi się po głowie potrzeba posiadania niebieskiej sukienki, koniecznie bez ramiączek. Ponieważ przy wszelkich zakupach ostatnio kieruję się zdrowym rozsądkiem (no, może nie wszystkich, ale ciuchowych na pewno, na tyle rozsądnie robię zakupy, że właściwie nic nie kupuję) więc założyłam niebieską spódnicę i taką samą bluzkę, co też w moim zamyśle miało udawać sukienkę. W uszach jeden z niewielu ostatnich zakupów. Pióra sztuczne oczywiście.
spódnica - allegro
top - New Yorker
pasek, kurtka - lump
kolczyki - Six
kolczyki - Six