Podróżowanie pociagiem choć dość urokliwe, od czasu do czasu zmienia się w małe tortury. Bo jeśli jedziemy sobie w miłym towarzystwie książki i muzyki to wszystko jest pięknie. Ale gdy dosiadają się do nas ludzie specyficzni, 2,5 godziny w pociągu wloką się niemiłosiernie. A ponieważ ja przyciągam specyficznych ludzi, coraz częściej zdarza mi się w ramach obrony bezczelnie zapadać w sen pociągowy. Pasażerów można podzielić wg kilku kategorii.
1. Nawracajcie się.
Od czasu do czasu jeżdżę pociągiem z pewnym osobnikiem bez poczucia humoru za to z misją nawracania świata. Propozycji pójścia na mszę o siódmej rano, kiedy to przewracam się właśnie na drugi bok, nie wyśmiałam chyba tylko dlatego, że koparka mi się jeszcze walała w rejonach dolnych. Osoby modlące się w pociągu to całkiem spory procent wszystkich pasażerów. Zastanawiam się czasem czy to u nich normalne w każdym środowisku, czy po tysiącach wiadomości o napadach w pkp modlą się o szczęśliwe dojechanie na miejsce.
2. Co to nie ja, mówię głośno, żeby na pewno wszyscy słyszeli.
Wczoraj, miałam niebywałą przyjemność podróżowania ze wschodzącą gwiazdą sceny reggae, w czym ową gwiazdę utwierdzał jego kolega. Być może niedługo pożałuję, że po 10 minutach fascynującej rozmowy oparłam się o okno i udawałam, że śpię, ale chyba grzeczniej było spać niż złośliwie śmiać się pod nosem. Kobiety za to uwielbiają głośne plotki przez telefon. Przecież wszyscy chcą wiedzieć kto z kim i dlaczego i czemu czyjaś matka leży w szpitalu.
3. Pogadajmy sobie.
Kategoria chyba najgorsza, ale zdarza mi się coraz rzadziej. Choć raz gdy tylko spytałam czy mogę się dosiąść usłyszałam "Jasne, siadaj, gdzie jedziesz, co studiujesz, ile masz lat?". Dosiadłam się i żałowałam.
Za to odpukać, ale ostatnia ostra awaria i wyskakiwanie z pociągu zdarzyło mi się ponad rok temu. Czyli jakość KM rośnie.
A żeby było coś o ciuchach. Strój mój jest efektem "absolutnie nie mam się w co ubrać", czyli przeglądałam wieszaki aż wpadła mi w ręce koszulka i dalej już poszło. Zwiozłam do Warszawy multum rajstop i zakolanówek więc jestem gotowa na nadejście mrozów.
bluzka- Szafa
kolczyki- six
bransoletki- reserved, terranova, chińczyk