środa, 5 stycznia 2011

78- Kolejne szarawary i znów gadka o włosach.

Dowiedziałam się dziś na uczelni przy sprawdzaniu listy, że jestem hałaśliwa. Wykładowczyni czyta listę dochodzi do mnie i "Ooo to pani jest? Tak cicho pani dziś siedzi, że byłam przekonana, że pani nie ma". Jak już zostałam zauważona, to musiałam zamknąć pudelka i schować komputer bo nie wypadało czytać o tym ile to Angelina przelała na dzikie zwierzęta. W przyszłym tygodniu mam takie kolokwium, że jest możliwe, że mnie ono wykończy, ale dziś mam to głęboko, zamierzam jak Scarlett myśleć o tym jutro.
Szarawary kupiła mi Anna w wakacje, bo mnie nie udało się jakoś dotrzeć do indyjskiego na wyprzedaż. Miała trafić w mój gust, dzwoniła i konsultowała i udało się idealnie. Były dosyć ciężkie w noszeniu bo wydaje mi się, że mają krok jeszcze niżej niż zazwyczaj przez co trudno je było poupychać w getry kiedy miałam je na sobie pierwszy raz, ale ostatnio trochę im ten krok podniosłam i teraz noszą się super. I nawet dały się upchnąć do tych wąskich kozaków, bo stare, szersze nie przyjechały do mnie na czas- a wyjść z domu już musiałam.
Jakiś czas temu obcięłam grzywkę, chyba tylko po to, by ją teraz nieustannie podpinać, bo mnie strasznie wkurza, ale próbowałam się nie denerwować i zrobić jakieś zdjęcia z nią i nawet jakieś w miarę wyszło. Możecie się pośmiać. Co mnie podkusiło. Dobrze, że mi włosy szybko rosną.

Image and video hosting by TinyPic


Image and video hosting by TinyPic


Image and video hosting by TinyPic


Image and video hosting by TinyPic


Image and video hosting by TinyPic


szarawary- indyjski
koszulka, bransoletki- terranova
wisior- h&m
reszta- nn

18 komentarzy:

  1. piękne spodnie, ten wzór świetny:) a grzywka moim zdaniem wcale nie jest taka zła naprawde!

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie jestes na pewno halasliwa tylko zauwazalna i potrzebujesz przestrzeni :)

    http://subiektywnie1606.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. po pierwsze cudowne szarawary!chyba pierwsze które mi się spodobały.
    po drugie z grzywką Ci do twarzy(:

    Lola

    OdpowiedzUsuń
  4. Z grzywką ładnie :D Choć się przyzwyczaiłam, że bez grzywki jesteś :D
    A szarawary...no cudne, cudne :)

    OdpowiedzUsuń
  5. skąd ja znam problem z grzywką :D lepiej Ci bez, moim zdaniem :)
    pozdrawiam i zapraszam do mnie

    http://plaamkaa.blogspot.com/

    :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Spodnie mają śliczny kolor. :) A wisior jest cudowny!

    OdpowiedzUsuń
  7. ależ te kolczyki są bjutiful!
    Fajnie udaje Ci się 'zimować' szarawary. Ja raz spróbowałam założyć, ale w butach i płaszczu wyglądałam jak uciekinier z zakładu dla obłąkanych.
    e tam, wydaje mi się, że jak sobie ją (grzywkę) fajnie ułożysz, to będzie wyglądać, jak ma wyglądać=D
    a za miejscówkę dzięki! spróbuję odnaleźć, tymbardziej, że nieraz już o czułym słyszałam=)

    OdpowiedzUsuń
  8. Głośna w sesnie komentująca tematy na zajęciach? ;)
    A spodnie są przepiekne! :)))
    I zdecydowanie lepiej Ci bez grzywki ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Erill- no właśnie akurat na tych zajęciach zazwyczaj siedzę cicho bo zapisałam się na nie tylko dlatego, że mi termin pasował:P, ale często zaczynamy od jakiejś luźnej gadki, no i mam z tą babką często do czynienia, a ona różne dziwne tematy porusza i można sobie pogadać (np. o doktorze Hałsie:P) ale dziś zaczęło się od nudnego referatu co mnie skutecznie uśpiło:D

    dziewczyny ja wiem, że mi lepiej bez grzywki- w końcu napisałam, żebyście się pośmiały:)

    OdpowiedzUsuń
  10. A mi się właśnie w grzywce bardziej podobasz :) - tak intrygująco wyglądasz. O! Wisior z H&Mu? Mam dwa, ale turkusowy i biały (identyczny). Czarnego nie było. Chyba, że to jakaś nowa kolekcja?

    OdpowiedzUsuń
  11. Bastet- kolekcja ta nazywa się lakier do paznokci:D kupiłam dwa turkusowe bo na wyprzedaży były po 10zł i jeden przemalowałam:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Kolczyki i naszyjnik są mega:D Bardzo mi się podobają:)
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie:)

    OdpowiedzUsuń
  13. jakoś nie jest źle w tej grzywce, ale lepiej ci bez :D

    OdpowiedzUsuń
  14. szkoda że u mnie nie było ich na wyprzedaży. do dziś wsciekam sie że tego wisiora z h&m nie kupiłam :/

    OdpowiedzUsuń