Szarawary kupiła mi Anna w wakacje, bo mnie nie udało się jakoś dotrzeć do indyjskiego na wyprzedaż. Miała trafić w mój gust, dzwoniła i konsultowała i udało się idealnie. Były dosyć ciężkie w noszeniu bo wydaje mi się, że mają krok jeszcze niżej niż zazwyczaj przez co trudno je było poupychać w getry kiedy miałam je na sobie pierwszy raz, ale ostatnio trochę im ten krok podniosłam i teraz noszą się super. I nawet dały się upchnąć do tych wąskich kozaków, bo stare, szersze nie przyjechały do mnie na czas- a wyjść z domu już musiałam.
Jakiś czas temu obcięłam grzywkę, chyba tylko po to, by ją teraz nieustannie podpinać, bo mnie strasznie wkurza, ale próbowałam się nie denerwować i zrobić jakieś zdjęcia z nią i nawet jakieś w miarę wyszło. Możecie się pośmiać. Co mnie podkusiło. Dobrze, że mi włosy szybko rosną.
szarawary- indyjski
koszulka, bransoletki- terranova
wisior- h&m
reszta- nn
piękne spodnie, ten wzór świetny:) a grzywka moim zdaniem wcale nie jest taka zła naprawde!
OdpowiedzUsuńsuper :)
OdpowiedzUsuńNie jestes na pewno halasliwa tylko zauwazalna i potrzebujesz przestrzeni :)
OdpowiedzUsuńhttp://subiektywnie1606.blogspot.com
po pierwsze cudowne szarawary!chyba pierwsze które mi się spodobały.
OdpowiedzUsuńpo drugie z grzywką Ci do twarzy(:
Lola
Z grzywką ładnie :D Choć się przyzwyczaiłam, że bez grzywki jesteś :D
OdpowiedzUsuńA szarawary...no cudne, cudne :)
skąd ja znam problem z grzywką :D lepiej Ci bez, moim zdaniem :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i zapraszam do mnie
http://plaamkaa.blogspot.com/
:)
aaaaale świetny naszyjnik!!
OdpowiedzUsuńSpodnie mają śliczny kolor. :) A wisior jest cudowny!
OdpowiedzUsuńależ te kolczyki są bjutiful!
OdpowiedzUsuńFajnie udaje Ci się 'zimować' szarawary. Ja raz spróbowałam założyć, ale w butach i płaszczu wyglądałam jak uciekinier z zakładu dla obłąkanych.
e tam, wydaje mi się, że jak sobie ją (grzywkę) fajnie ułożysz, to będzie wyglądać, jak ma wyglądać=D
a za miejscówkę dzięki! spróbuję odnaleźć, tymbardziej, że nieraz już o czułym słyszałam=)
Głośna w sesnie komentująca tematy na zajęciach? ;)
OdpowiedzUsuńA spodnie są przepiekne! :)))
I zdecydowanie lepiej Ci bez grzywki ;)
Erill- no właśnie akurat na tych zajęciach zazwyczaj siedzę cicho bo zapisałam się na nie tylko dlatego, że mi termin pasował:P, ale często zaczynamy od jakiejś luźnej gadki, no i mam z tą babką często do czynienia, a ona różne dziwne tematy porusza i można sobie pogadać (np. o doktorze Hałsie:P) ale dziś zaczęło się od nudnego referatu co mnie skutecznie uśpiło:D
OdpowiedzUsuńdziewczyny ja wiem, że mi lepiej bez grzywki- w końcu napisałam, żebyście się pośmiały:)
A mi się właśnie w grzywce bardziej podobasz :) - tak intrygująco wyglądasz. O! Wisior z H&Mu? Mam dwa, ale turkusowy i biały (identyczny). Czarnego nie było. Chyba, że to jakaś nowa kolekcja?
OdpowiedzUsuńBastet- kolekcja ta nazywa się lakier do paznokci:D kupiłam dwa turkusowe bo na wyprzedaży były po 10zł i jeden przemalowałam:)
OdpowiedzUsuńKolczyki i naszyjnik są mega:D Bardzo mi się podobają:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie:)
Fierce look, love the colors!
OdpowiedzUsuńxx
Henar
...OH MY VOGUE!
jakoś nie jest źle w tej grzywce, ale lepiej ci bez :D
OdpowiedzUsuńszkoda że u mnie nie było ich na wyprzedaży. do dziś wsciekam sie że tego wisiora z h&m nie kupiłam :/
OdpowiedzUsuńSzarawary nr 1. Są świetne.
OdpowiedzUsuń