Miałam w tej sesji jeden egzamin, za to jaki. Umiałam opisać dokładnie jedną rzecz z 14, które były wymagane z danego działów, pozostałe jako-tako. Egzamin ustny w języku obcym więc ściągnąć nie ma jak. Ale czułam, że będzie dobrze. Znalazłam moje szczęśliwe majtki, w lodówce było jeszcze kimchi bez sosu rybnego, które wszamałam na śniadanie przegryzając je batonem z Biedry (nie polecam, potem w autobusie żałowałam tego połączenia) i szybko wymyśliłam co zrobić, z prześwitującą spod sukienki bluzką. Na egzaminie jako jedyna osoba dostałam jedno jedyne pytanie. To, które umiałam bo robiłam o tym kiedyś prezentację. Powiedziałam wszystko, pani mi przerwała i szuka mnie na liście. Jak to już?- pytam zdziwiona. "Przecież pani wszystko umie to co panią będę więcej pytać." Zostałam również pochwalona za ładne wysławianie się, a pani wyraziła żal, że nie zapisałam się do niej na seminarium "Bo bardzo chętnie bym panią tam widziała". Żebym nie wyszła zbyt szybko bo wszyscy dostawali bo 3-4 pytania pogadałyśmy sobie jeszcze o pilatesie. Zdążyłam na mój ulubiony pociąg, w portfelu miałam akurat tyle drobniaków, żeby kupić coś szybko do zjedzenia, a z okien pociągu oglądałam sobie sarenki. To był bardzo dobry dzień, takie egzaminy mogę mieć częściej.
Zawsze mam problem w co się ubrać, podczas egzaminów, a dziś mi jakoś łatwo poszło.
sukienka, wisior, bransoletka- h&m
narzutka- kupiona kiedyś podczas szkolnej wymiany w Niemczech
kolczyki- od Anny
pierścionek- diy
I love all your accessories with the simple black dress! cute =)
OdpowiedzUsuńZnam to cudowne uczucie, poszłam kiedyś na egzamin ustny, żeby go oddać walkowerem, ale z głupia frant wylosowałam sobie pytanie, bo co mi tam, co sobie nie wylosuję, a co. Było na jedyny temat, który umiałam :)
OdpowiedzUsuńteż to uwielbiałam. pójść na egzamin z pustką w głowie i ... zdać. zawsze mam problem z ubraniem sie elegancko. u ciebie wszystko wygląda rewelacyjnie.
OdpowiedzUsuńGratuluje! Kochana, na egzaminach zwłaszcza ustnych zawsze działa (przeleciałam tak całe studia) biała bluzka i czarna spódniczka - klasyka. Czasami dodawałam krawat. Ale biała nieskazitelna bluzka działała zawsze, nawet jak nic nie umiałam to dostawałam te 3+ ;).Klasyka, klasyka i jeszcze raz klasyka.
OdpowiedzUsuńNo to faktycznie miałaś super dzień. Ja tradycyjnie dziś "Dzień debila" choć w sumie dziś nie było aż tak źle. Ale niestety nadal czekamy na wyniki kolokwium, choć wyniki miały być w środę, a w pon. ewentualna poprawka tak więc trochę się denerwuję.
OdpowiedzUsuńPiękna sukienka, taka klasyczna prosta i od dodatków zależy charakter zestawów :D
Fajna maxi :) ja czekam do lata, aż ją włożę :)
OdpowiedzUsuńdzięki za komentarz i zapraszam do siebie :)
świetna kiecka
OdpowiedzUsuńŚwietna ta sukienka.:)
OdpowiedzUsuńNo to egzaminatorka pewna świetna była skoro sobie miło jeszcze porozmawiałyście.:)
ślicznie, tylko nie bardzo pasują mi te koraliki na ręce, ale poza tym jest Cudnie!! ^^
OdpowiedzUsuńwyglądasz świetnie a ja już sama dawno myślę nad spódnica maxii : )
OdpowiedzUsuń"Niby" elegancko? Mnie tam się bardzo podoba! Zanim wkroczyłam w internetowy świat szafiarek nigdy nie spojrzałabym na taka długą sukienkę czy np. spódnicę do kostek, ale oglądając Wasze propozycje jestem zauroczona! W najbliższym czasie MUSZĘ jakąś sobie sprawić, bo po prostu je pokochałam :) A ty w tym zestawie wyglądasz przewspaniale!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
W takim stroju nie mogłaś nie zdać :D
OdpowiedzUsuńślicznie wyglądasz.
OdpowiedzUsuńNa szczęście mi do takich egzaminów jeszcze daleko!