sobota, 27 listopada 2010

65- Pechowych szarawarów dalsze losy.

O tych szarawarach i ich pechu już kiedyś pisałam tu. Mam nadzieję, że choć trochę widać różnicę w kolorze- bo po raz drugi próbowałam go przywracać i wydaje mi się, że coś się zmieniło. Odrobinę zmienił się też ich fason, w dokładnie taki sam sposób jak w przypadku spodni z poprzedniej notki. Imbir czaił się mi pod nogami bo to-coś-dziwne-pikające go bardzo interesowało więc wzięłam dziada na ręce żeby zapozował. Niestety muszę przyznać, że ma tu dość tępą minę, ale wierzcie mi to kumaty kot. Wspólnymi siłami unicestwiliśmy też moją cyfrówkę. Służyła mi dzielnie kilka lat a teraz dupa. Brat wspaniałomyślnie oddał mi swojego starocia, który o dziwo robi ładniejsze zdjęcia. Tak- chodzę taka "wyletniona" i mama na mnie krzyczy:) ale korzystam póki nie ma prawdziwych mrozów.

Image and video hosting by TinyPic


Image and video hosting by TinyPic


Image and video hosting by TinyPic


Image and video hosting by TinyPic


szarawary- sklep indyjski
koszulka- h&m
buty, sweterek, kolczyki- nn
bransoletka- najprostsze diy jakie może być
pierścionek- six

14 komentarzy:

  1. Hmm.. spodnie są super ! I kotek śliczny :))

    http://stylemeerkat.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale on duży, a w sumie nie tak dawno go wzięłaś :D Skubańca chyba karmisz sterydami :D

    Szarawary faktycznie odzyskały kolorek :)

    OdpowiedzUsuń
  3. dziękuję! Bardzo fajnie wyglądasz, świetne kolory~!
    Kotek przesłodki!

    OdpowiedzUsuń
  4. eee tam, mine ma slodka!!!! sliczny jest :)
    niestety jako kociara nie jestem w stanie skupic sie na niczym innym niz kocur, wiec po prostu pozdrawiam. mag.

    OdpowiedzUsuń
  5. u mnie już są :( ale szarawary są piękne.

    OdpowiedzUsuń
  6. soooo lovely :)))))

    xoxo
    minnja

    http://minnja.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Fajnie, ale kotek i tak najlepszy. Jak zobacze kota to poza nim już świata nie widzę, a tutaj jeszcze rudy. Cudo :-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Te szarawary świetnie prezentują się z tym fioletem na bluzce. :0
    A kociak uroczy.

    OdpowiedzUsuń
  9. Cudny kocurek :) A Ty jak zawsze twórcza i urocza :)

    OdpowiedzUsuń
  10. jaki uroczy kiciuś :) jak kolorowo i pozytywnie u Ciebie :)

    OdpowiedzUsuń
  11. wzrok ma bystry i umiejętnie przypozował. niepotrzebnie się czepiasz. te spodnie są przepiękne!

    OdpowiedzUsuń
  12. Spodnie rewelacyjne,ale moim zdaniem też wyglądałyby ciekawie bez getr (getrów?),wtedy też ładnie ułożyłyby się na łydkach,delikatnie je "spowijając".

    OdpowiedzUsuń
  13. getrów:P
    bez getrów też je noszę, ale raczej nie w listopadzie:)

    OdpowiedzUsuń