wtorek, 1 marca 2011

95- Pech, fart i legginsy w panterkę.

Mam w życiu- na raz, nie wiem, jak to możliwe- wielkiego farta i równie dużego pecha. Fart objawia się głównie w sytuacjach naukowych, kiedy to umiem 3 rzeczy i dostaję 3 pytania, akurat o nie. Pecha mam we wszystkich innych. 3 razy wyskakiwałam z zepsutych pociągów, samolot, którym leciałam rozbił się tydzień później (dobra to raczej fart, ale sam fakt, że to ten sam samolot jest niezbyt przyjemną myślą), notorycznie kupuję zepsute albo podziurawione już rzeczy i wywracam się na prostej drodze. Dziś udało mi się zalać schody, wsiąść do złego autobusu "bo przecież każdy stąd jedzie na Świętokrzyską i niemożliwe, żeby któryś skręcał w prawo"- skręcił, i przypalić garnek. Bo ja i kuchnia to złe połączenie, chyba, że chodzi o jedzenie tego co zrobił ktoś inny.
Legginsy, po niezbyt sprzyjającym dla nich czasie, wróciły do łask. Po ich kupieniu w 3 klasie liceum mogłam w nich chodzić dzień w dzień, a potem znudziły mi się i leżą sobie w szafie, czekając aż od czasu do czasu sobie o nich przypomnę.


Image and video hosting by TinyPic



Image and video hosting by TinyPic



Image and video hosting by TinyPic


tunika, naszyjnik- terranova
pierścionek- six
bransoletki- rossmann, roxy
trampki- ccc
legginsy- allegro

8 komentarzy:

  1. bardzo fajne leginsy :) .
    xoxo

    OdpowiedzUsuń
  2. Może po tej całej serii nieszczęść przyjdą same szczęśliwe zdarzenia !? Jak to w życiu, czasem słońce, czasem deszcz...
    Pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
  3. ło z tym samolotem to czyste oszukać przeznaczenie :D Fajne te leginsy xD

    OdpowiedzUsuń
  4. Ojej...to faktycznie nieciekawie, ale może faktycznie to zapowiedź czegoś dobrego?? No chociażby zaliczenia ;);)

    Legginsy są fajne, dobrze, że sobie o nich przypominasz :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Gdybym miala tak swietna figure jak Ty, tez nosilabym takie legginsy :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Czasem musi być gorzej,żeby było lepiej :D

    OdpowiedzUsuń