W sobotę, na sygnał Uli stawiłyśmy się u niej w mieszkaniu, żeby oddać się typowo kobiecym zajęciom: piciu piwa i ogladaniu meczy. Ale żeby tam dotrzeć, trzeba było najpierw spędzić 2,5 godziny w pociągu. W rozgrzanej do czerwoności tubie z blachy. Wsiadałam przekonana, że z pociągu nie wysiądę ale wypłynę na peron. Ale dzięki otwartym oknom i hulającemu wewnątrz wiatrowi udało mi się utrzymać stan stały.
A na zdjęciach moje ulubione niegdyś legginsy. Jakoś mi z nimi przeszło, bo nie mam co do nich nosić, tunika która była ok ucierpiała podczas moich przeróbek i chwilowo odeszła.
Remont codziennie budzi mnie przed 8, a dziś przed 6 jeszcze sąsiadka, która będąc na podwórku krzyczy coś do męża, który jest w domu. Byłam niestety zbyt nieprzytomna, żeby ją opieprzyć. To może w odwecie puszczę na full radio o 21. Powinna już dawno spać.
koszulka- h&m zabrana mamie
to coś czarne- bershkowa tunika przecięta na pół
legginsy- allegro
kolczyki, pierścionek- h&m
bransoletka- rossmann
nie jestem milosniczka panterki, ale przyjemnie to wyglada;)
OdpowiedzUsuńhm...ja będę na nie. Legginsy to dla mnie odpowiednik rajstop i jak ktoś nie ma naprawdę Tuniki przez duże T to wygląda, jakby ktoś zapomniał spodni :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńPatrycja- ja generalnie myślę tak samo, ale mając w perspektywie siedzenie w upale, założyłam to co było wygodne i w miarę pasowało. A tyłek miałam zakryty, trochę mi się to białe tu podwinęło.
OdpowiedzUsuńA wcześniejszy komentarz usunęłam bo mi jakoś niegramatycznie wyszedł:D
no kurcze kolczyki kupiłam takie tylko z tych większych. eh ten hm. wszyscy mają to samo :D
OdpowiedzUsuńtwoje nogi wygladają fantastycznie w tych legginsach! :D
OdpowiedzUsuńJak ktoś ma chude nożki to nawet tunika do legginsów nie jest potrzebna :D
OdpowiedzUsuńMi się bardzo podoba :) szczególnie biżuteria :)
rzeczywiście, też nie przepadam za legginsami połączonymi z krótkimi bluzkami, ale to czarne coś daje radę i nie jest źle=D
OdpowiedzUsuńmnie ostatnio mecze też wciągneły...to co tam się dzieje, to kosmos!
dziękuję Ci serdecznie za życzenia=)!
no i znowu mamy wspólne kolczyki;)
a torby też długo nie mogłam znaleźć...
Fajne to czarne cos :) Dobrze wyglada przy calosci :)
OdpowiedzUsuńbardzo podoba mi się ta kamizelka:)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba ten set!:)
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie.
Ann. z www.pinacoolada.blogspot.com
kamizelka bardzo fajna :)
OdpowiedzUsuńświetne legginsy i to czarne cos :D
OdpowiedzUsuńAż trudno uwierzyć, że kiedyś nie lubiłam panterki...świetne te leginsy! ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam...
Fajne to czarne coś;) Legginsy mam podobne, też nie ubieram ich zbyt często, bo nie mam z czym ich nosić... A z szafy się wszystko wysypuje;)
OdpowiedzUsuńŚwietny zestaw ;)
OdpowiedzUsuńa dziekuję, dziekuję=) fajnie, że się podoba. a legginsy to była alternatywa dla panterkowych właśnie, nad którymi się zastanawiałam dłuższy czas. jednak te, co mam wygrały, a na początku nawet nie zwróciłam uwagi, że to wąż, myślałam, że zwykłe maziaki;)
OdpowiedzUsuń