wtorek, 31 maja 2011

128- Róż w wersji maksymalnej za minimalną kwotę.

Wszystko się pomału zaczyna, czuję już zimny oddech na karku, ale póki co jestem dobrej myśli. Wszak to co najgorsze z najgorszych dopiero za dwa tygodnie. Dziś kończyłam kończenie mych prac rocznych, odwaliłam bibliografie, wprowadziłam ostatnie poprawki. A ponieważ koleżanka nie przyniosła mi na dziś notatek, wygląda na to, że to koniec pracy umysłowej na dziś. Totalnie miła odmiana po wczorajszym dniu, kiedy to wyszłam z domu o 6.30 a wróciłam o 21.30 po ponad 12 godzinach na uczelni. Dlatego też w ramach relaksu płodzę notkę.
A w notce jeden wielki róż. Sukienka maxi, o której już kiedyś pisałam i pokazywana była w roli spódnicy. Za oszałamiającą kwotę 18,50. Niestety nie za bardzo chciała zaprezentować się na zdjęciach, bo wychodziła albo blado, albo żarówiasto, owszem, ale fioletowo. Bransoletki, jakże skomplikowane diy też jakieś takie blade. W rzeczywistości są ładniejsze, zapewniam.
Z wegetariańskich dialogów w pewnej kanapkarni:
-Wegetariańską poproszę
-Dodatkowy bekon?


Image and video hosting by TinyPic



Image and video hosting by TinyPic



Image and video hosting by TinyPic


sukienka- sh
baleriny- new yorker
kwiat- h&m
bransoletki- diy

16 komentarzy:

  1. widziałam wczoraj kobietę w podobnej sukience, z tyłu wyglądała jakby ubrała pod sukienkę czarną bluzkę ;d
    jest przepiękna! Z zazdrości muszę powiedzieć, że zaczynam Cię nie lubić za te wszystkie maxi sukienki i szarawary :)

    OdpowiedzUsuń
  2. lubię Ciebie w maxi :) fajna sukienka :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ta maxi jest po prostu przepiękna! Ten kolor powala mnie na kolana, ach aż się napatrzeć nie mogę!

    OdpowiedzUsuń
  4. swietna sukienka, wygladasz super :) pozdrawiamy

    OdpowiedzUsuń
  5. helol;)
    Klara...cos czuje, że mnie rozczaruje. Nie poczułam magii od pierwszej strony, nie lubię takiej fragmentarycznej fabuły, ale dzielnie z tym walczę i czytam dalej ;)Miałam nadzieję na cos innego, ale cóż...magia Lejdis mnie przyciągnęła ;)))) pozdrawiam. M.

    OdpowiedzUsuń
  6. Uaaa :) Super jest, chociaż nie za bardzo przepadam za różowym, to świetna kieca i naprawdę dobrze wyglądasz :)

    OdpowiedzUsuń
  7. najbardziej lubię, jak kupuje na uczelni kanapkę i Pani sugeruje, żebym sobie szynkę wyciągnęła. Masakrycznie podoba mi się ta sukienka

    OdpowiedzUsuń
  8. ostatnio coraz bliższa jest mi długość maxi :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Boski kolor, a Ty świetnie w niej wyglądasz! :)

    OdpowiedzUsuń
  10. oj tak, z tą rekrutacją już się zaczyna : co wybrać, gdzie, etc.. eh... jednak ciężkie jest życie przyszłego studenta :))

    OdpowiedzUsuń
  11. Piękna sukienka, wszędzie szukam podobnej i nic;p

    OdpowiedzUsuń
  12. kolor powalił mnie na kolana. nie jestem fanką maxi (tzn. nigdy nawet nie próbowałam), ale ten róż jest taki cudowny...:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Mimo iż nie lubię różowego sukienka świetnie się prezentuje :)

    OdpowiedzUsuń