Na zimę zamieniam się w dresiarę. Kolejna bluza z serii "za 5 minut wychodzę i strasznie piździ*". Ratuje mi życie zawsze gdy uda mi się zaspać i do wyjścia na autbus zostaje mi 9 minut. Wygrzebana w lumpie, zmniejszona z rozmiaru 46 jest zabierana przeze mnie na wszystkie wyjazdy i każdą plenerową imprezę. Póki co ze wszystkich wyszła bez szwanku.
*jak kogoś razi mój rynsztokowy styl to sorry, ale to jedyne określenie, jakie rzucam obudzona przed 6 rano
bluza- sh
buty - Fleq
jeeej, ja bym chciała Twoje nogi ^_^
OdpowiedzUsuńBluzy to jest rzecz niezastąpiona w takich sytuacjach :) Zgrabnie ją przerobiłaś.
OdpowiedzUsuńBluza pierwsza klasa. Ekskluzywne wdzianko na okazje, o których napisałaś. ; )
OdpowiedzUsuńŚwietna, ja też uwielbiam takie bluzy !! :>
OdpowiedzUsuńCiekawy zestaw. :)
OdpowiedzUsuńAle cudna bluza!!!
OdpowiedzUsuńHaha, też mam takie ciuchy na szybkie wyjścia xD
OdpowiedzUsuńA twój rynsztokowy styl wcale mnie nie razi, wręcz przeciwnie - podoba mi się :D
Ale fajne masz buty :)
OdpowiedzUsuńSwietna sportowa stylizacja!
OdpowiedzUsuńSUPER BLUZA!
OdpowiedzUsuń