Oprócz mej miłości, którą darzę maxi sukienki i spódnice, równie gorącym - a zimną porą o wiele gorętszym - uczuciem pałam do wszelkich dresowych lub dresopodobnych tworów. Długich bluz mam kilka i to moje absolunie ulubione rozwiązanie w dni, kiedy tuż po 6tej wychodzę z domu. Bluza, legginsy i można biec na autobus. Ta ze zdjęć kupiona była przed zeszłorocznym wyjazdem, kiedy to zdrowy rozsądek kazał mi kupić coś ciepłego. Zdrowy rozsądek się nie mylił, bo bite 3 tygodnie było obrzydliwie. A ja tą bluzą, rozpoczynam chyba mały cykl dresowych strojów.
Chwilowo pozbyłam się dredloków, chwilowo mi dobrze z moimi włosami, ale parę pomysłów na różne zmiany mam.
bluza - Cropp
łańcuch - Terranova
bransoletki - H&M
kolczyki - Flo
Super ta bluza :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam dresy ;] chociaż nie wiem czy tylko mi się tak wydaje, że dres najkorzystniej wygląda w szarej wersji? czy szarej + dodatkowy kolor, tak jak Twoja bluza ;]
OdpowiedzUsuńto mam podobnie jak Ty, latem maxi, zimą dres i najlepiej długi i obszerny żeby się w niego zawinąć jak w kokon :D
OdpowiedzUsuńładny dres!
OdpowiedzUsuńBoskie kolczyki!!!
OdpowiedzUsuńBardzo fajna bluza. :)
OdpowiedzUsuńIle zapłaciłaś za tą piękną torebkę z poprzedniego posta?
OdpowiedzUsuńEWa
Polecam zgłaszać się prosto do Bastet, która te torby robi (bastetdesign@interia.pl), u nas to była sprawa barterowa:)
UsuńSama zaczynam romanse z bluzami dresowymi koniecznie z kapturami :D Więc rozumiem tą miłość
OdpowiedzUsuńbardzo fajna bluza;p
OdpowiedzUsuńŚwietnie wygladasz ! :)) jestem tu pierwszy raz, ale podoba mi się bardzo :)
OdpowiedzUsuń