Większość ludzi nie lubi aury jaka zapanowała nam za oknem i zapewno długo nas nie opuści. Ja lubię szarugę i ciemności. Lubię po zmroku chodzić po mieście, choć przy większośći mijanych bram trochę szybciej pulsuje mi krew. I pewnie powinnam kupić sobie gaz pieprzowy. Lubię zaglądać ludziom w okna i podglądać ich mieszkania. Lepiej pracuje mi się nocą, a skoro noc ostatnio jest niemal nieustanna to wpadłam w pracoholizm. Co niestety wcale nie przekłada się na dzikie dolary na mym koncie, ale na satysfakcję na pewno.
Wpadłam ostatnio na jakże genialny pomysł połączenie niebieskości wszelkich na sobie. Zwłaszcza, że powoli lekkie maxi trzeba chować, czyli to jedna z ostatnich chwil na wcielenie pomysłu w życie. Dumna byłam bardzo, aż przeglądając zdjęcia z wakacji odkryłam, że już tak latałam. Dokładnie tak samo. Poczułam się jakby dopadła mnie starość, albo przydarzył się mocno urwany film jak w KacVegas. Przyjmuję drugą opcję jako bardziej optymistyczną.
Wpadłam ostatnio na jakże genialny pomysł połączenie niebieskości wszelkich na sobie. Zwłaszcza, że powoli lekkie maxi trzeba chować, czyli to jedna z ostatnich chwil na wcielenie pomysłu w życie. Dumna byłam bardzo, aż przeglądając zdjęcia z wakacji odkryłam, że już tak latałam. Dokładnie tak samo. Poczułam się jakby dopadła mnie starość, albo przydarzył się mocno urwany film jak w KacVegas. Przyjmuję drugą opcję jako bardziej optymistyczną.
spódnica - bazar
top - new yorker
naszyjnik - h&m
bransoletki - flo
fajna spódnica ;)
OdpowiedzUsuńBardzo fajna stylizacja ;)
OdpowiedzUsuńJa w 20% moich ubrań chodzę 80% czasu według starej dobrej zasady Pareto, więc nieraz zdarza mi się poskładać zestaw, który już był (pewnie częściej niż jestem w stanie sobie przypomnieć). Jeśli jest dobry, to co to szkodzi ;)
OdpowiedzUsuńNiebieskości to nie moje kolory, ale Tobie do twarzy. Strasznie fajna ta katanka.
nie no ja też chodzę wiele razy w tym samym, zwłaszcza jak muszę wstać o 5tej rano. tu chodzi mi o to, że przyszło mi na myśl coś w moim mniemaniu bardzo fajnego a potem okazało się, że to już było i kompletnie o tym nie pamiętałam:)
UsuńŁadnie Ci w tym zestawie, bardzo hippi :) turkus zdecydowanie Cię ożywia. Ja też lubię nawet szarugę, ale co za dużo to nie zdrowo... szaro może być, ale ciepło! :)
OdpowiedzUsuńNaprawdę fajne połączenie :)
OdpowiedzUsuńmaxi cudowna!
OdpowiedzUsuńSpódnica mruu ; )
OdpowiedzUsuńz postu na post masz piękniejszą maxi! <3
OdpowiedzUsuńTa maxi jest obłędna!
OdpowiedzUsuńjak nie lubię niebieskiego to ten odcień maxi jest nieziemski!
OdpowiedzUsuńpięknie. i ten naszyjnik idealnie się wpasował. tak idealnie że do dziś nie mogę przeboleć że go nie kupiłam jak były w h&m ;) promieniejesz. i dokładnie jak ty najlepiej funkcjonuję po zmroku.
OdpowiedzUsuńA gdzie pracujesz jeśli można zapytać?:)
OdpowiedzUsuńMagda
szukam teraz stałej pracy (jakieś pół etatu bo więcej ze studiami nie pociągnę), póki co różne zlecenia, tłumaczenia i te sprawy:)
Usuńświetnie wyglądasz;))
OdpowiedzUsuńpiękna spódnica maxi
I LOVEE this look! Very bohemian. I would absolutely wear this.
OdpowiedzUsuń<3 Melissa
wildflwrchild.blogspot.com
Lubie Cię
OdpowiedzUsuńPodziwiam Cie za konsekwencję, naprawdę. Twoja kolekcja maxi spódnic to jakiś ewenement :)
OdpowiedzUsuń7 to chyba nie tak dużo:)
Usuńpomysl udany, bo slicznie jest Ci w niebieskim!!
OdpowiedzUsuńxxo
Swietna spódnica!! Niesamowity kolor!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Karolina
Świetnie wyglądasz ;)
OdpowiedzUsuńBuziaki ;*
jakie ty masz cudowne te maxi!
OdpowiedzUsuńpiekne polaczenie!
OdpowiedzUsuńbuty nie pasują!
OdpowiedzUsuń