Podczas kilkudniowych wagarów od studiów, które miały miejsce w zeszłym tygodniu kiedy to wakacjowałam się w Pradze- o ile można zapieprz jaki tam miałam tak nazwać:)- nie omieszkałam również strzelić sobie paru zdjęć na blogaska. W tle za mną końcowy przystanek tramwaju i tramwaj na którego obecność na zdjęciu się uparłam.
Nadal nie wymyśliłam jak przedłużyć prawie maxi, ale jednak nie maxi sukienkę by była maxi więc noszę jako spódnicę. A do tego rzekomo sukienka noszona jako bluzka, która jest chyba moim najlepszym wiosennym zakupem.
spódnica- jakiś chiński sklep wysyłkowy
bluzka- terranova outlet
Śliczna spódnica. Plenerek też zacny. :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajne rozwiązanie. ; >
OdpowiedzUsuńBardzo podobają mi się pazurki:)
OdpowiedzUsuńpowiem Ci że chyba nawet lepiej ta kieca prezentuje się jako maxi spódnica niż jako maxi sukienka :D
OdpowiedzUsuńale nie widziałaś jej jako sukienki- śliczna by była, ma fajny dekolt:)
Usuńpiękna spódniczka;)pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNooo masz chyba jakiś dryg do wykorzystywania ubrań niezgodnie z ich przeznaczeniem :D
OdpowiedzUsuńbo one mają złe przeznaczenie!:)
Usuńbyółam pewna, że to sukienka, cudo! <3
OdpowiedzUsuńUpitol kawałek nóg ;) Ja czasami mam takie myśli, bo przy moim 177 w ogóle ciężko znaleźć jakiekolwiek dolne odzienie odpowiedniej długości. Sukienka jako spódnica jest przepiękna, kolorystyka i wzory mnie powalają ;]
OdpowiedzUsuńOj, to może doszyj jednak do niej pas czerwonego materiału - będzie spokój. Baglady tak ostatnio przedłużała, jak tak kiedyś przedłużałam. Najwyżej jak ci się nie spodoba to wyprujesz i znowu będzie za krótka :D albo jak znajdziesz odpowiedni materiał. A maxi dress jako spódnicę zawsze i tak może nosić. W ten sposób nigdy nie pokażesz nam jej dekoltu :D
OdpowiedzUsuńFajnie tam. Zazdroszczę wyjazdu.
oj ja tak nie lubię jak jest pas:) parę razy tak robiłam i zawsze wypruwałam bo mnie denerwowało, że to tak widać. no i to jest szyfon więc musiałabym bardziej kombinować.
UsuńJa jak chcę coś przedłużyć - to doszywam koronkę, zwykłą albo elastyczną, kolorów jest masa, i różne szerokości. Doszyty jednokolorowy pasek wg mnie nie wygląda dobrze, bo jeśli doszywa się go do wzorzystej sukienki/spódnicy, to jest taką nagłą 'plamą' i strasznie się odznacza, a ciężko chyba znaleźć materiał z podobnym wzorem. A koronka jest wg mnie mniej toporna, bo nie taka jednolita.
OdpowiedzUsuńM.
no właśnie wg mnie taki kawałek gładkiego materiału wygląda topornie i od razu rzuca się w oczy, że to przedłużenie:) ale pomysł z koronką mi się podoba, poszukam jakiejś w podobnym kolorze, dzięki!
UsuńNie ma sprawy :) Też szukam - błękitnej szerokiej na jakieś 15 cm :)
OdpowiedzUsuńM.
dobra kiecka, ten wzór bardzo zacny jest. ale ta czarna - przekonuje mnie jako bluzka czy też tunika, ale że latanie z gołym tyłkiem nigdy mnie nie pociągało, nie widzę jej specjalnie w roli sukienki :D w każdym razie - lubię to :D
OdpowiedzUsuńGreat outfit! I love your style! I hope you'll visit my blog!
OdpowiedzUsuńJak dla mnie rewelacja! :) ...sukienko-bluzka idealnie tutaj pasuje :) ..a do tego jeszcze ta bransoleta..podoba mi się ;) pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńZabójcza jest!!!!
OdpowiedzUsuńświetna bluzka, podoba mi się falbanka :)
OdpowiedzUsuńNie wiem, czy było to zaplanowane, ale Twoje pozy fajnie podkreślały asymetryczność bluzki.
OdpowiedzUsuńa gdzie tam, ja się tylko kręcę i staram dużo nie gadać a wychodzi jak wychodzi:)
Usuń