Dawno, dawno temu brat mój jedyny miał ślub. Miał też wesele i poprawiny. Ślub i wesele w tej opowieści ważne nie są, ważne są poprawiny. Kupiłam sobie na nie na allegro kieckę, która okazała się niestety niekompatybilna z moim wzrostem. Czyli za krótka, mówiąc prosto. A oprócz tego gumkowata góra też była nie za fajna, a podszewka biała i odbijająca się od reszty kiecki. Porażka. Próbowałam ją sprzedać ale nikt jej nie chciał- ciekawe czemu:) Sukienkę przerobiłam więc na spódnicę, pozbyłam się białej podszewki na rzecz czarnej krótkiej i mam teraz transparentną maxi. Całkiem dobrze mi się w niej chodzi choć miałam wrażenie, że podszewka sobie powędrowała w górę i widać mi nie to co potrzeba. Ale chyba wstydu nie narobiłam.
spódnica- diy
top- bershka
bransoletka- indyjski
baleriny- h&m
Śliczna spódnica! Dobrze, że ją przerobiłaś, bo wygląda prześlicznie. :)
OdpowiedzUsuńTrochę nie w moim stylu, ale tobie bardzo pasuje :)
OdpowiedzUsuńZapraszam.
podoba mi sie :) bardzo sprytnie :) zapraszam
OdpowiedzUsuńświetny pomysł na przeróbkę, fantastycznie wyglądasz;)
OdpowiedzUsuńTrudno mi sobie wyobrazic jaka byla sukienka ale spodnica jest obldna :)))
OdpowiedzUsuńCo do cierpien obuwniczych rzec musze, ze u mnie ostatnio na palacach jednej reki zliczyc mozna wygodny obuw letni.. masakra..
cóż, mogę jedynie pogratulować genialnej przeróbki :) A na przyszłość - pamiętaj,że kupując od sklepu masz prawo do zwrotu w ciągu 10 dni od odebrania paczki:)
OdpowiedzUsuńnie mogę sobie wyobrazić, jak ta kiecka wyglądała z białą podszewką :/ a buty fajne, mnie pewnie też by obtarły, też właśnie "leczę" rany po całodniowym noszeniu baletek na bose stopy;)
OdpowiedzUsuńja do normalnych zakrytych balerinek zawsze zakładam takie skarpetki specjalne. raz nie założyłam i 10 minutowy spacer przypłaciłam kilkoma dniami cierpienia więc nigdy więcej:)
UsuńFajnie wakacyjnie wyglądasz :)
OdpowiedzUsuńSpódnica całokształtowo świetna;w szczególności zaś wymiata wzór jej dołu ;-).
OdpowiedzUsuńciekawa spódnica :)
OdpowiedzUsuńKłaniam się twoim talentom diy. Piękna kieca.
OdpowiedzUsuńznęcasz się nade mną swoimi doskonałymi maxi!! :O
OdpowiedzUsuńDobrze wiedzieć, jakiej pierwotnej konstrukcji jest ten wzór maxi. Kiedyś się na nią zasadzałam na Allegro. Teraz to sobie zupełnie odpuszczę. Przeróbka bardzo udana. Żadnego wstydu nie ma. Widać tylko to, co potrzeba, czyli super zgrabne nogi. A to na paznokciach u nóg to panterka jest?! Sama tworzyłaś,czy to czyjeś dzieło? Wiesz, że ja za panterkami raczej nie przepadam, ale chylę czoła przed cierpliwością twórcy. ;)
OdpowiedzUsuńnawet mój kolega zauważył, że panterka:) i też zastanawiał się czy byłam na tyle cierpliwa by sama robić, ale nie- to naklejany lakier:)
UsuńO, pierwsze słyszę o takim wynalazku. Jak to działa? :)
UsuńŚliczny zestaw! Dodanie różowych butów było świetnym rozwiązaniem :)
OdpowiedzUsuńMuszę Cię dodać do obserwowanych, bo jesteś niezłą inspiracją :)
Lubisz może Bollywood? :)
nie znoszę bollywoodzkich filmów:) ale bardzo lubię muzykę:)
UsuńFajny ten Twój blog :) Podoba mi się, że masz swój styl i nie jesteś fashion victim - mimo że ten Twój styl jest całkiem inny niż mój, to lubię tu wpadać raz na czas. Plus fajnie się czyta, to co piszesz. Pozdroweinia! E.
OdpowiedzUsuńdziękuję! mnie się fajnie czyta takie komentarze:)
UsuńJak zaczęłam czytać i padlo transparentna, przed oczami pojawiło mi się coś jasnego, a la firankowego, a jak wgrały mi się zdjęcia suprise, tak wiosennie, ładna spódnica :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie zawsze zastanawiałam się nad tym, czy takie krótkie podszewki nie podwijają się w trakcie noszenia :) Bardzo fajnie spódnica skontrastowała z butami :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
D.
spudniczka jest piękna! taka zwiewna ;)
OdpowiedzUsuń