Zaprawdę powiadam Wam życie kobiety nie jest łatwe, o czym zresztą pewnie wszyscy wiedzą. Przyznaję się bez bicia, że zdjęcia nie są aktualne bo dredów od paru dni nie posiadam, posiadam za to her depreszyn. Dredy wrócą na mą głowę najprawdopodobniej w najbliższy weekend, bo nie wiem czy dłużej bez nich wytrzymam. Do smutnego wniosku o kobiecych losach doszłyśmy z koleżanką podczas zaplatania jej głowy, które moją depresję pogłębiło. Bo to przecież i włosy zrobić trzeba, i bez tapety ciężko z domu wyjść by ludzie nie pytali o stan zdrowia, nogi ogolić i w dodatku człowiek płci żeńskiej przez to śpi mniej niż ten brzydkiej. Nie mówiąc już o rodzeniu dzieci.
Tak więc wrzucam ostatnie fotki z dredzioszkami i w nowej spódnicy. Nowa spódnica to właściwie twór mych rąk, bo wymagała totalnej przeróbki ze względu na trochę zbyt duży rozmiar (no ale kosztowała mało, więc szkoda było nie wziąć, wiadomo). Z bluzką mi się świetnie skomponowała na kształt długiej sukienki, której nieustannie szukam.spódnica- stradivarius+diy
bluzka- new yorker
kolczyki- six
cudownie wyglądasz:)!
OdpowiedzUsuńTwarzowo Ci w różu, ja jakoś nigdy nie mogłam się do tego koloru przekonać. Dobre rączki masz, jak taką fajną spódnicę przerobiły:)
OdpowiedzUsuńFaktycznie bluzka ze spódnicą wyglądają świetnie :)
OdpowiedzUsuńsuper to połączyłaś!
OdpowiedzUsuńszkdoa ze ejstem taka niska i nie moge nosic maxi :(
OdpowiedzUsuńale fajna spódniczka, na Tobie idealnie wygląda;)
OdpowiedzUsuńehh szkoda ze przy moim wzroscie takie stylizacje nie sa wykonalne;(
www.juliettecapuleti.blogspot.com
Bardzo fajny zestaw - lubię takie połączenia :)
OdpowiedzUsuńjakbym siebie słyszała - "to co że rozmiar trzy razy za duży, ja nie wezmę?! przecież się zmniejszy" ;))
OdpowiedzUsuńpiękna spódniczka ;-)
OdpowiedzUsuńTeż mam włosową depresję:(
OdpowiedzUsuńŚlicznie Ci w takich żywych kolorach! Na dodatek całość ma taki orientalny klimat :) Bardzo mi się podoba :) Jestem nowa wśród blogerek, więc zapraszam do komentowania ;)
OdpowiedzUsuńLubię takie twory twoich rąk. Czekam co za cudo wyjdzie z tej depresji ;> co za zmiana się pojawi ;>
OdpowiedzUsuńnajgorsze jest to, że sama mam dylemat:)
UsuńBARDZO! bardzo podoba mi się spódnica!
OdpowiedzUsuńR E B E L L O O K
genialne polaczenie ;) mimo ze nienawidze maxi ale u Ciebie jestem zachwycona ;))
OdpowiedzUsuńajjj dredy ;) co sie stalo ze sie ich pozbylas ;>?
ja mam dredloki syntetyczne, co jakiś czas trzeba je rozpleść bo włosy rosną, wiadomo:) no i zawsze można potem zapleść jakieś inne:)
UsuńŚlicznie-romantycznie. :)
OdpowiedzUsuńbardzo ładnie :)) spódnica jest ekstra:))
OdpowiedzUsuń+zapraszam do mnie;))
super spódnica!
OdpowiedzUsuńfajne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńzapraszam.
no a ztym rodzeniem dzieci to masz rację, mnie to czeka po raz drugi i uważam że to je st jakaś totalna pomyłka, że MUSZĘ i że nikogo nie uproszę żeby to za mnie zrobił;)
OdpowiedzUsuńkoszmar.;]
Spódnica z bluzką tworzą genialną całość. ; )
OdpowiedzUsuńPopieram teksty o ciężkim losie pań ; (
Jestem wielką fanką Twoich włosów :) Co do zestawu to fantastycznie w nim wyglądasz, tak orientalnie :)
OdpowiedzUsuńświetna kreacja, oryginalnie! ;)
OdpowiedzUsuńSpódnica genialna! Masz bardzo oryginalną urodę ;)
OdpowiedzUsuńzakochałam się w spódnicy!
OdpowiedzUsuńNigdy nie byłam przekonana do maxi spódnic... Ale widzę, że powracają do łask. Na zdjęciach prezentuje się rewelacyjnie, kolory też wspaniałe. Ale czy chodzenie w takiej spódnicy po mieście jest wygodne ? Muszę się kiedyś skusić :)
OdpowiedzUsuńwygodne:) choć trzeba się bardziej kontrolować np przy wchodzeniu po schodach by nie przydepnąć. ale mi jest wygodniej w maxi niż w mini, bo jak noszę mini to zawsze się zastanawiam czy nie świecę tyłkiem i co chwila obciągam kiecę:)
Usuńzestaw prosty i przecudowny<3
OdpowiedzUsuńoj podoba mi się;0 kolory są mega i Twoja fryzura;0 super;)
OdpowiedzUsuńGenialne zestaw! Bardzo mi się podoba ;)
OdpowiedzUsuń