niedziela, 16 czerwca 2013

310 - Różowa maxi spódnica, mini jako top i fiflak.

Jestem osobą, która notorycznie zapuszcza włosy. Przy tym również notorycznie je obcinam. Po ostatnim cięciu (dość drastycznym bo włosy były ciut za ramiona) jednak ani razu nie sięgnęłam po nożyczki. Miałam plan noszenia długich rozpuszczonych włosów, ale jednak niewygodne to jak cholera. Dlatego też mimo usilnych starań zrobienia fotek z rozpuszczonymi włosami, po 2 minutach straciłam cierpliwość i szybko wykonałam tradycyjnego dla mnie fiflaka na czubku. Co nie zmienia faktu, że nadal zapuszczam i nie mogę się doczekać aż osiągną pożądaną długość. Póki to się nie stanie, zaplotę dredy.
A na zdjęciach moja najstarsza różowa maxi spódnica i mini spódnica w roli topu.
Gdyby ktoś chciał zmienić fryzurę, to zapraszam na Allegro.

 dowód na to, że próbowałam, ale wiatr mnie pokonał

maxi spódnica - diy
top (spódnica) - terranova
naszyjnik - six
torba - Bastet

22 komentarze:

  1. Ciekawa sukienka :) obserwuję bloga i zapraszam do siebie http://in-spite.blogspot.com/ :)

    OdpowiedzUsuń
  2. świetna spódnica i piękny naszynik :)

    pzdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. ale się dzisiaj zgrałyśmy - też jestem różowa ale w wersji mini :D
    zajebisty masz naszyjnior!
    ech jak ja Ci zazdraszczam tych wszystkich maxi kiecek..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jeśli chodzi o róż to ze mną łatwo się zgrać, często go noszę:P

      Usuń
  4. Mini jako top - tego jeszcze nie widziałam :D Ale trzeba kombinować! Nie pokazałaś torby, a zaciekawiła mnie :) Zapraszam do mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo różowo, ale bardzo ... pozytywnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ale cudnie! Nie nosze rózu i mam do niego stosunek pełen rezerwy, ale taki róż na maksa mi sie podoba!

    OdpowiedzUsuń
  7. pięknie wyglądasz w różu, piękna maxi, piękny naszyjnik ♥

    OdpowiedzUsuń
  8. ja rowniez zapuszczam wlosy ale niestey przy kreconych wlosach nie jest to latwe :D Twoje maja siwtna długość! fajnie wygladasz:)

    OdpowiedzUsuń
  9. ewidentnie roz Cie pokochal :)
    mnie przekonalas do siebie ta odwazna stylizacja :)
    zapraszam w wolnej chwili do siebie

    OdpowiedzUsuń
  10. wow, przepieknie Ci w rozu ! swietna ta sukienka :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Co ja sądzę o różu - wiesz. Co sądzę o Tobie w różu - też wiesz. :) A tak na marginesie, to gdzieś ty taką stylową ścianę (ze swastyką na dodatek) znalazła? ;P Na Pradze byłaś? Hi, hi... ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. do tej pory nawet tej swastyki nie widziałam:) a to ściana jednego z budynków UW, tego przy kościele

      Usuń
  12. Jejku, jak Ci pięknie w różu! Kurczaki, mam w szafie kieckę w różu, ino za kolano jedynie i jakoś modlę się do niej od roku i coś mi nie wychodzi ;). Muszę chyba koszulki pod kolor poszukać, idąc za Twoim przykładem :).

    Ps. Kradnę fotę na Bastetowy fb ;).

    OdpowiedzUsuń
  13. naszyjnik dopełnia całości

    OdpowiedzUsuń
  14. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  15. Bardzo fajny blog, a post bardzo pomysłowy :)
    Może obserwacja? :*

    OdpowiedzUsuń