wtorek, 11 września 2012

261 - Maxi sukienka na ślub.

Nie mój:)
Nie lubię sytuacji oficjalnych/świątecznych kiedy trzeba się elegancko odstrzelić. W sesyjno- egzaminacyjnych sprawach idę po najprostszej linii oporu, wskakuję w czarną spódnicę i czarną bluzkę, i jest ok. Ale szukając czegoś na ślub brata ciotecznego miałam problem. Internet nic ciekawego mi nie zaoferował, na chodzenie po sklepach byłam za leniwa więc stwierdziłam, że czas zajrzeć do własnej szafy (mogłam od tego zacząć, ale przecież nowa sukienka byłaby mile widziana). Zamierzałam pójść w czarnej maxi ale podobno nie można (no i żakiet mi nie pasował:P). Wyciągnęłam więc maxi z mangowego ałtletu przecenioną z 399 na 40zł i gotowe. Tym razem, w odróżnieniu od ślubu mojego brata, na którym świadkowałam, na szczęście nikt w mój strój nie ingerował i miałam pełną dowolność.




sukienka - Mango outlet
kolczyki - prezent
bransoletki, pierścionek - H&M

28 komentarzy:

  1. fajnie wyglądasz;p
    biżuteria świetnie pasuje do maxi;p

    OdpowiedzUsuń
  2. bardzo dobrze dobrana biżuteria ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. No nie, z 10 razy oglądałam te zdjęcia z góry na dół, aż w końcu mnie olśniło co mi tu nie pasuje! Masz proste włosy! Bez kitu, zupełnie inaczej wyglądasz:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a zobacz jakie krótkie! w prostych mnie widziałaś dużo razy, ale w takich krótkich to nie:)

      Usuń
    2. no! to prawda, dlatego od razu wiedziałam, że coś tu jest zdecydowanie inaczej niż zwykle:P
      btw.ale się Cie anonimy uczepiły:p

      Usuń
    3. każdy może wyrazić opinię, jeśli tylko robi to w sposób kulturalny, jestem za:) dziwi mnie tylko ilość anonimów bo właściwie rzadko u mnie ktoś anonimowy komentuje:)

      Usuń
  4. takie coś to najwyżej na plaże a nie na ślub...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. coś to sukienka, na plażę bym jej nie zabrała, cóż nie ten materiał, ale jak wolisz. za strój niestosowny na ślub uważam krzykliwe mini i wywalone dekolty ale co ja się tam znam.

      Usuń
    2. zdecydowanie wole taka oryginalna jak na polskie ślubne standardy kieckę niż te dziwaczne, błyszczące falbaniaste których jest na weselach najwięcej i każdy wie o jakie mi chodzi

      Usuń
    3. Ja może jestem starej daty, ale uważam, że większość sukienek, w których dziewczyny przychodzą na ślub jest niestosowna - wszędzie tylko wywalone cycki i odkryte całe nogi, ja bym tak do kościoła nie weszła:)

      Usuń
  5. zawsze co do Ciebie weszłam zachwycałam się Twoimi maxi :) ta też jest piękna, ale.. no właśnie ale wydaje mi się że bardziej na co dzień niż na ślub :) może na zdjęciach tak wyszła a na prawdę jest dużo ładniejsza? no nie wiem mieszane uczucia mam :P i też osobiście nie cierpię tych wszystkich satyn, świecidełek, wystających tyłków i cycków i innego badziewia :P

    sarkaaa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz no to jest jedwab nie bawełna czy coś innego codziennego więc uważam, że sukienka nie jest codzienna, choć owszem zdarzyło mi się pójść w niej na uczelnię. Dużo zależy od tego co zakłada się też na sukienkę, na co dzień nosiłam do niej dżinsową kurtkę, na ślubie miałam elegancki żakiet.

      Usuń
  6. A czy przypadkiem nie byłaś piękniejsza od panny młodej? ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. No i bardzo dobry wybór! Letnie śluby mają to do siebie, że pozwalają na pewien "luz" również jestem wielką przeciwniczką tych wszystkich dziwnych, połyskliwych wytworów, w które ubierają się wszystkie lasencje zaproszone na ślub, oczywiście dodając wymyślne fryzury z toną brokatu i żelu, dzięki któremu włosek ani drgnie...brr...

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie wiem czy to kwestia zdjęć czy ja mam jakieś inne spojrzenie niż reszta ale ten fason sukienki jakby cie pogrubiał zdecydowanie lepiej wyglądasz w takich bardziej pasowanych
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja patrząc na te zdjęcia też tak pomyślałam:) to chyba kwestia tego, że ona ma taki powiewający fason a wiało straszliwie i przytrzymywałam sukienkę ręką. gdybym oparła ręce na biodrach i ją przygładziła efekt byłby inny:)

      Usuń
    2. a wiec pewnie to wina wiatru bo ciężko jest pogrubić kogoś kto ma taka figure jak ty ;)

      Usuń
    3. a dziękuję, wiatr i pewnie to, że stałam jak pokraka, oparta plecami z resztą działa wygiętą trochę do przodu, złapałam się kiedyś na tym, że często to robię ale nikt nie zauważył:)

      Usuń
  9. o mom, ale ta sukienka ma piękny wzór <3

    OdpowiedzUsuń
  10. uwielbiam takie hipisowskie kiece :) świetna stylizacja

    OdpowiedzUsuń
  11. super ;D

    u mnie do wygrania bransoletka od Biżuterianki, zapraszam: http://madame-chocolate.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  12. Świetna biżuteria <3 Ogólnie twój styl raczej z moim nie koresponduje, ale twoją biżterią właśnie chętnie bym się zaopiekowała ;D

    Dziękuję za komentarz u mnie. Obserwuję i zapraszam do obserwowania mnie :3
    http://themintmind.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  13. ładnie, super kolczyki :)
    xoxo

    OdpowiedzUsuń
  14. napiszę krótko i na temat:rewelacja!:)

    OdpowiedzUsuń