wtorek, 28 lutego 2012

206- Pogodowy optymizm i smętny żywot pewnej kamizelki.

Już kiedyś pisałam o swoim pogodowym optymizmie ale obecnie jest to stan bardzo aktualny. Ale po kolei. Kiedyś dawno temu, zauważyłyśmy z koleżankami dziwną prawidłowość- a mianowicie przeokrutną złośliwość pogody. Lato- gdy ogolisz nogi będzie padał deszcz (3 tygodnie w Pilznie, sprawdzalność 100%), jesień/wiosna, gdy nie weźmiesz parasola będzie padało (a miesiąc nosiłaś go non-stop i nie padało) itp, itd. Ja wykazałam się swoim pogodowym optymizmem zostawiając zimową kurtkę u rodziców i nawet (ok, to już jest skrajny optymizm zakrawający nawet na zwykłą głupotę) wzięłam ze sobą baleriny. Pogoda za to wykazała się złośliwością i ogłosiła krótkotrwały ale jednak, powrót zimy. Za tydzień zwiozę zimowe akcesoria to na pewno zrobi się ciepło.
Na sobie mam kamizelkę, która wisi w mojej szafie już dość długo ale jakoś do niczego mi nie pasowała. Postanowiłam przerwać jej to nudne wiszenie i wprowadzić w jej życie trochę świeżości więc dla odmiany powisiała trochę na mnie. Gdyby ktoś martwił się, że tak bezwstydnie siedzę na schodach w krótkiej kiecy to spieszę donieść, że mam na sobie spodenki i nie świecę tym czym nie powinnam.
Opaskowy patent ściągnęłam do Magdy, przyznaję się bez bicia.  Do tej pory łaziłam tak tylko po domu.




kamizelka- hurtownia awanti, ale z metki h&m
tunika- stradivarius
kolczyki- stragan
bransoletki- h&m/reserved

sobota, 25 lutego 2012

205- O zabawnej stronie prowadzenia bloga.

Gdyby ktoś zapytał mnie czy w prowadzeniu bloga może być coś zabawnego, powiedziałabym, że zdecydowanie tak. Wystarczy zajrzeć do własnych statystyk i obejrzeć słowa kluczowe. Przez dłuższy czas w moich statystykach przeważała tematyka erotyczna: goła ze zwichniętą nogą, goła na śniegu itp. a ostatnio moje statystyki robią mi z bloga poradnik domowy. I w całościowych statystykach królują u mnie hasło "co zrobić gdy sukienka jest za krótka" i "jak przedłużyć sukienkę". Kto by pomyślał, że notka sprzed 1,5 roku będzie święcić takie triumfy? Zaraz za tymi hasłami jest "jak nosić zakolanówki". Już mówię. Zakładamy zakolanówkę na jedną stopę, ciagniemy do góry, a potem analogicznie na drugiej, potem kieca lub spodenki i voila! Mogę też nauczyć "jak zapleść warkocz", "jak się czesać z dredami" czy "co zrobić gdy uciekł mi autobus".

A żeby było po szafiarsku to na sobie mam lumpową kiecę za 5 zeta, zmniejszoną z rozmiaru 42 do właściwego.




sukienka, kurtka- lump
kolczyki, bransoletki- h&m

wtorek, 21 lutego 2012

204- Spódnica idealna do wszystkiego.

Minął tydzień od ostatniej normalnej notki i jakoś tak sporo się pozmieniało. Sekretariat od dwóch dni doprowadzał mnie do szewskiej pasji, sekretarka nie mogła patrzeć na mnie, a ja na nią (chociaż właściwie to jakoś znacznie od normy nie odbiega), ale wygląda na to, że wszystko mam i wszystko wiem, i latem wyjadę na stypendium. Zaczęłam też praktyki i chwilo również je skończyłam. Pierwszego dnia wylądowałam na dyrektorskim dywaniku ale akurat nie z winy mojej niewyparzonej gęby a braku ich ogarnięcia więc na praktyki wracam w połowie marca.
W różowej spódnicy mogę chodzić na okrągło. Pasuje mi do wszystkich ciuchów i na wszystkie okazje (podejrzewam, że tylko wg mnie ale co tam). Niestety plamy wszelkie się jej imają jak cholera i powoli zaczynam rozglądać się za jakąś inną, która mogłaby tę odciążyć. Jakby ktoś gdzieś widział to będę wdzięczna za informacje:)



spódnica, naszyjnik- h&m

niedziela, 19 lutego 2012

203- Dredlokowy post.

Od jakiegoś czasu, właściwie na skutek braku odpowiedzi na pewien mail zaczęłam skręcać dredloki. Skręcam sobie tak i skręcam, i skoro już Magda robi mi reklamę to mogę się też sama pochwalić:) Uzewnętrzniam się na bieżąco na swoim dredowym fejsbuku, co ładniejszą fotką dzielę się też tu i teraz. Mogę to przecież podciągnąć pod etykietę diy:)
A tak z ciekawostek dodam, że za tło dla dredów zazwyczaj robią mi maxi sukienki.








wtorek, 14 lutego 2012

202- Atomówkowo-panterkowy post.

Koleżanka robiąc mi zdjęcia stwierdziła, że wyglądam jak Atomówka. Powiem szczerze, że fanką nigdy nie byłam, bo jak Atomówki przywędrowały, do którejś polskiej stacji to byłam już dość stara i nie oglądałam zbyt często kreskówek, ale z tego co pamiętam, to ich wdzianka nie przypominały mojego. Interpretacja dowolna.
Po trzech tygodniach przerwy, podczas której głównie nic nie robiłam, albo ewentualnie robiłam dredloki, trzeba było stawić się na uczelni. Bardzo mi się nie chciało. Nadal mi się nie chce (no bo kto to wymyślił, żeby lektoraty robić o 8 rano?), ale trzeba walczyć ze słabościami i takie tam.




spódnica- new yorker
bransoletki- h&m
kolczyki- prezent

piątek, 10 lutego 2012

201- Powrót dredloków, maxi sukienka i o lubieniu.

Kupując tę sukienkę ponad 1,5 roku temu podczas letnich wyprzedaży za całe 20zł nie sądziłam, że aż tyle pożyje. A tymczasem żyje i ma się bardzo dobrze. Patrząc na jej szmatowaty materiał, to dość trudne do uwierzenia ale oczywiście cieszę się z tego faktu bo sukienkę bardzo lubię.
Dredloki na głowę powróciły i to również bardzo lubię (co ten fejs robi z ludźmi, ciągle tylko lubię i lubię). Nie żebym jakoś strasznie dużo czasu spędzała na układaniu swoich własnych włosów ale jednak sztuczne są pewną czasową oszczędnością (jakkolwiek dziwnie to brzmi).
Wczoraj wreszcie udało mi się pójść na wyprzedażowe polowanie i choć nie było to zamierzone to opłacało się czekać. Jakbym mogła to poszłabym wcześniej ale ciągle coś stało mi na drodze. Taki szafiarski akcent na koniec dzisiejszego bełkotu:).


sukienka- h&m
bransoletki- h&m, reserved
kolczyki- rossmann

wtorek, 7 lutego 2012

200- O złych stronach zakupów w sieci.

Wiecie czego nie lubię w zakupach w sieci? Tego, że gdy wyciągam ciuch z paczki to nagle okazuje się, że nie wygląda tak jak myślałam, że będzie. Potem otwieram stronę przedmiotu, patrzę na zdjęcie, no kurde no, faktycznie. I tak było z pewną spódnicą. Po ochach i achach nad komputerem, kliknęłam "kup teraz". Spodziewałam się maxi spódnicy, niebieskiej, plisowanej. Tylko jakoś tak, nie dotarło do mnie, że ona jest wąska. A każdy kto miał kiedyś wąską, długą sukienkę lub spódnicę wie, jakie są niewygodne. I tak oto długa spódnica stała się krótką spódnicą. A ja mogę sobie tylko obiecywać, że następnym razem dokładniej się przypatrzę.
Ostatnio też ktoś próbował zrobić mnie w tzw. bambuko strugając debila, że przecież prosił mnie o nr konta do zwrotu pieniędzy bo sukienki nie ma, tylko biedak nie powinien cytować swoich wcześniejszych maili bo wyszło na jaw, że nic na ten temat nie pisał. Tak, byłam niemiła.
A teraz ni z gruchy, ni z pietruchy zapewnię dwie osoby, które na mój blog trafiły wpisując frazę "czarne legginsy zabijają", że to nie prawda. Chyba, że trzeba je nosić trochę dłużej niż ja, ale ja noszę lat kilka i mam się dobrze. Nie obiecam, że gdyby co dam znać, bo mogę nie zdążyć.






spódnica- allegro
koszulka- reserved
naszyjnik- rossmann
bransoletki- diy

niedziela, 5 lutego 2012

199- Różowa maxi sukienka z lumpa.

Nastał czas gdy na moment powróciłam do normalnych włosów. Wszystko dlatego, że przy chorowaniu, które na szczęście już prawie mam za sobą było mi z nimi za ciężko (a co się musiałam nawyginać przy prześwietleniu żeby dredy bez gumki jakoś na czubek głowy zarzucić to moje). Teraz się trochę ponawilżam i zaplatam z powrotem ofkors.
Dzięki temu, że śniegu jest tyle co kot napłakał, można spokojnie chodzić w długich kieckach bez narażania ich na zmoknięcie i plamy z soli. Zwłaszcza, że ta sukienka, łup z lumpa jest dla mnie zbyt cenna by ją narażać. Jest przecież różowa. I przynajmniej nikt mi nie zarzuci, że mam za krótką bluzkę i mi wieje po nerach:P


sukienka, kurtka- sh
kolczyki- h&m
naszyjnik- rossmann

środa, 1 lutego 2012

198- Wzorzyste legginsy moją obsesją.

Wzorzyste legginsy były kiedyś moją obsesją. Ok, nadal trochę są. Problem z nimi jest jednak taki, że mało co mi do nich pasuje. Od czasu do czasu coś tam jednak znajdę i tak oto przy okazji wielkiej chęci założenia legginsów niżej widocznych wyciągnęłam z szafy duitjorselfową narzutkę (która na początku była duitjorselfowymi szarawarami, ale nie spełniły moich oczekiwań:P). Na wszelkie przeróbki mam ostatnio ogromną ochotę, a ponieważ mam wolne zabieram się za szeroko pojęte prace ręczne. Nie na darmo nas w podstawówce dręczono techniką.
Na koncie mam pierwsze szafiarskie plotki z Anticą więc jeśli kogoś w poniedziałek piekły uszy to już wie dlaczego:)




legginsy- new yorker
narzutka- diy
naszyjnik- h&m
bransoletki- reserved, diy