niedziela, 30 września 2012

268 - Maxi i sneakersy

Powinnam właśnie siedzieć i się pakować, ale przecież nie ma pośpiechu. Zwłaszcza, że wybór rzeczy do spakowania nie jest prosty. Za kilka godzin wracam do Warszawy i po spotkaniu ze znajomymi ze studiów jestem nawet z faktu powrotu na zajęcia w miarę zadowolona. Zupełnie za to jestem niezadowolona z powodu rozpoczynania tychże zajęć trzy razy o 8 rano, ale może się przyzwyczaję. Raczej nie i będę spać w autobusie, ale jeszcze się łudzę.
Miłość do sneakersów trwa i noszę je do wszystkiego. Znowu wzory plus wzory ale tak jakoś wyszło.

  



spódnica - Allegro
top - H&M
bolerko - Awanti
bransoletki -diy
naszyjnik - Reserved

czwartek, 27 września 2012

267 - Kwiatki i paski

Bardzo lubię łączenie wzorów wszelakich, ale rzadko kiedy w swojej szafie widzę takie, które do siebie pasują. Tym razem znalazłam więc wciągnęłam na grzbiet i w takim oto ałtficiku świętowałam kolejny odhaczony rok. Bluzka z wyprzedaży, spódnica mejd baj mi, kolczyki też wyprzedażowe.
W tak zwanym międzyczasie od poprzedniej notki dostałam się na magisterkę (ale luz, nie ma czego gratulować toż to czysta formalność była) i spotkałam się z dawno niewidzianymi ludźmi. Wymieniliśmy plotki, umówiliśmy się na oglądanie filmu na wykładzie, zrobiliśmy trochę szumu wśród pierwszaków stojących w kolejce (swoją drogą nie sądziłam, że średnia wieku wśród pierwszaków może być o tyle lat wyższa od mojego..) i rozeszliśmy się rozkoszować ostatnimi dniami nieróbstwa. Co prawda, od kilku godzin sekretariat dzwoni i mnie opieprza, ale dla własnego zdrowia psychicznego po prostu nie odbieram. Wakacje mam.
  



bluzka - Bershka
spódnica - diy
bransoletka - indyjski
pierścionek - H&M
kolczyki - Tally Weijl

wtorek, 25 września 2012

266 - Wężowe spodnie i sneakersy.

Pierwszy raz sportowe buty na koturnie zobaczyłam u Erill i totalnie się nakręciłam - tak, było to dawno. Niestety, mojego rozmiaru nie było. Nie było go też w innych sklepach. W żadnym z nich. Dokładali towar, a mojego rozmiaru jak nie było, tak nie było. Pojawiały się te buty w innych sklepach ale ciągle nie dobre na moją małą stopę. Aż tu nagle otworzyli mi w Radomiu Fleq i mogłam pójść i się zaopatrzyć. Co prawda, po ankiecie przeprowadzonej wśród znajomych (zapamiętać na przyszłość: nie pytać kolegów!) wygrała inna koorystyka ale - o! niespodzianka - nie było mojego rozmiaru więc wzięłam te. Chyba był to dobry wybór, bo pasują mi absolutnie do wszystkiego. Po raz pierwszy dzięki nim wyciągnęłam moje wężowe spodnie za 19zł, które od grudnia leżały w szafie.


spodnie, łańcuch - Terranova
buty - Fleq
top - New Yorker
bransoletka - Reserved

piątek, 21 września 2012

265- Cherry dream i maxi spódnica.

Podczas letnich wyprzedaży w Czechach, zabijając czas między jednymi zajęciami a drugimi, wylądowałam w Reserved wiedziona chyba patriotyzmem, bo właściwie to nie lubię tego sklepu. Wygrzebałam tę oto maxi i stanęłam grzecznie w kolejce do kasy. Moja współlokatorka kazała mi ja odłożyć "bo przecież masz tyle maxi" ale jak oświeciłam ją co do ceny (100kc), to wzięła drugą i stanęła za mną. Ot, mój zbawienny wpływ. Spódnica okazała się idealna podczas wielu wieczornych wyjść. Kieszenie pozwoliły mi zachować niezbędne minimum w postaci telefonu, pieniędzy i klucza, i uchroniły od noszenia torby. A wcześniej nosząc torbę wszędzie ze sobą zgubiłam bardzo dużo rzeczy. Dużo za dużo. Koszulka też z wyprzedaży (59kc), wyśmiewana przez moich kolegów zawsze gdy ją zakładam.



 starałam się zrobić zdjęcie kolczyków, ale coś mi nie wyszło
spódnica - Reserved
koszulka - New Yorker
bransoletki - H&M
kolczyki- Six

środa, 19 września 2012

264 - W czym do ludzi?! odc.2

Dawno temu, Wczym czyli twórca ciuchowy mój ulubiony, pokazała swoje nowe dziecko na fejbsuku. Zapragnęłam takiego samego tylko niebieskiego, co dość szybko przeszło w proces realizacji. Proces tenże został przerwany mailem od pani twórczyni, mówiącym, że wyszło fajnie z tymi kolorami ale okurczaki! ciuch się w miejscach wybielania rwie i do niczego nie nadaje. Ponieważ przesłane mi zdjęcia mnie uwiodły to nie dałam się zbyć, stwierdziłam jednak, że maxi sukienki mają u mnie częstsze powodzenie niż dość trudna jaką niewątpliwie byłaby w noszeniu bluzko - sukienka i poprosiłam o niecięcie (nie po polsku wyszło, ale przecież rozumiecie). Tak więc oto, weszłam w posiadanie maxi rozjaśnianej sukienki, która wyszła trochę kosmicznie czego jednak me nędzne fotki nie oddają, z paroma dziurami, które mi wcale nie wadzą. Wczym oczywiście gorąco polecam i to wcale nie jest reklama.



sukienka - Wczym do ludzi?!
bransoletki, pierścionek - H&M
kolczyki - Tally Wejil

poniedziałek, 17 września 2012

263 - Sneakersy i wszystko z mojego miasta czyli lokalny patriotyzm.

Mimo tego, że za chwilę stukną mi 3 lata życia w Warszawie, to do swojego miasta wracam bardzo często. A w wakacje większość czasu spędzam właśnie tutaj. I jakoś tak kiedyś mignęło mi w internecie, coś co dla Radomia jest charakterystyczne i trudno się z tym nie zgodzić. Na myśli mam Chińskie Centra, których jest bodajże 4 a np. w Warszawie nie ma ani jednego (chyba, że ja nie wiem, ale wątpię). Możliwe, że to zjawisko charakterystyczne dla wielu mniejszych miast, ale że w innych nie bywam to nie wiem. Nieświadomym wyjaśnię, że Chińskie Centra zwane przeze mnie czule chinolkami, to takie markety z produktami wyprodukowanymi tamże (choć właściwie to dziś niemal każdy market można by nazwać chińskim...). Od ciuchów i butów, przez kosmetyki, przybory szkolne, wyposażenie domu po uwaga! wibratory - czyli prawie wszystko. I tam, wśród tandety, dżecików, sztucznych rzęs czy majtek w świnki można znaleźć bardzo fajne rzeczy. Na zdjęciach bandażowa spódnica za złotych 12, która niewiedzieć czemu miała metkę twierdzącą, że to getry. Spódnicę jednak właściwie całkowicie zasłoniłam tuniką, czy też wielką bluzką z radomskiego - a jakże - lumpa, spiętą paskiem z radomskiego - a jakże - lumpa. Plus buty, które są dla mnie absolutnym hitem (ktoś kto je wymyślił powinien dostać nagrodę, jakby chciał się zgłosić to u mnie ma piwo) pochodzące z radomskiego - a jakże - sklepu Fleq, który to otworzył wreszcie sklep stacjonarny. W sneakersach, bo tak się podobno fachowo nazywają, jestem totalnie zakochana i zamierzam kupić jeszcze co najmniej jedną parę. No dobra, już kupiłam, ale jeszcze do mnie nie doszły:)
Przy okazji muszę wspomnieć, że wyprzedaję się na Allegro i jest tanio. Zapraszam:)






buty - Fleq
spódnica - chińskie centrum
pasek, tunika - sh
kolczyki - H&M

czwartek, 13 września 2012

262 - Walcząca ze spódnicami.

Kiedy 2 miesiące temu wyjeżdżałam na miesiąc i postanowiłam odpocząć sobie od bloga, zastanawiałam się, czy przypadkiem nie przykleję tyłka do jednej spódnicy. Okazało się, że bez trzaskania fotek też chce mi się trochę pokombinować zwłaszcza, gdy człowiek musi się ubrać tak by rano pójść załatwiać oficjalne sprawy, a potem oddaje się przyjemnościom wszelakim. Zapakowanie do walizki 4 maxi spódnic (i dokupienie dwóch na miejscu:P) to najlepsza wyjazdowo-ubraniowa decyzja. Spódnica ze zdjęć w trudnodefiniowalnym kolorze (pewnie większość powiedziałaby "mięta", ale co to za kolor...) noszona byłaby przez mnie częściej gdyby nie fakt, że moja współlokatorka miała taką samą.
Razem ze spódnicą wyprzedażowy top za dychę i chyba moje największe kolczyki. Jak łatwo się domyślić, fotki nie z dzisiaj, choć również wiało co widać na drugiej fotce, na której walczę ze spódnicą. Albo z wiatrami, ale to ktoś mógłby źle zdefiniować.
 




spódnica - bazar
top - H&M
kolczyki - Tally Weijl
bransoletki - Reserved, H&M

wtorek, 11 września 2012

261 - Maxi sukienka na ślub.

Nie mój:)
Nie lubię sytuacji oficjalnych/świątecznych kiedy trzeba się elegancko odstrzelić. W sesyjno- egzaminacyjnych sprawach idę po najprostszej linii oporu, wskakuję w czarną spódnicę i czarną bluzkę, i jest ok. Ale szukając czegoś na ślub brata ciotecznego miałam problem. Internet nic ciekawego mi nie zaoferował, na chodzenie po sklepach byłam za leniwa więc stwierdziłam, że czas zajrzeć do własnej szafy (mogłam od tego zacząć, ale przecież nowa sukienka byłaby mile widziana). Zamierzałam pójść w czarnej maxi ale podobno nie można (no i żakiet mi nie pasował:P). Wyciągnęłam więc maxi z mangowego ałtletu przecenioną z 399 na 40zł i gotowe. Tym razem, w odróżnieniu od ślubu mojego brata, na którym świadkowałam, na szczęście nikt w mój strój nie ingerował i miałam pełną dowolność.




sukienka - Mango outlet
kolczyki - prezent
bransoletki, pierścionek - H&M

czwartek, 6 września 2012

260 - Maxi spódnica i bad hair day czyli turban.

Skuszona smsem koleżanki, że Six jeszcze się wyprzedaje, udałam się w zeszłym tygodniu do radomskiej jaskini rozpusty. I się rozczarowałam. Ale ponieważ ja to ja, z pustymi rękoma nie mogłam wyjść i nabyłam dwie pary kolczyków za złociszy pięć. Pierwsze z nich próbowałam zaprezentować, ale wyszło słabo. Cóż, fotograf ze mnie żaden.
Spotkał mnie tzw bad hair day co też sprytnie ukryłam. Na razie jednak nadal trwam w postanowieniu, że włosów nie zaplotę choć różne pomysły chodzą mi po głowie. Zwłaszcza, że ostatnio dnie upływają mi głónie na oglądaniu Pretty Little Liars i tworzeniu dredloków. Na szczęście na swoje brak mi czasu co sprzyja dotrzymaniu postanowienia. A gdyby ktoś może chciał nabyć to 3 sety szukają swoich głów -> Allegro
  




spódnica - bazar
top - New Yorker
kolczyki - Six
bransoletki, pierścionek - H&M

poniedziałek, 3 września 2012

259 - Bardzo wakacyjny post, czyli maxi spódnica i top z wyprzedaży.

I choć wczoraj dzieciakom skończyły się wakacje o czym nie wiem dlaczego, ale pewnie w ramach kontrastu, ja się nie znam, świadczyły miliony wpisów pt. "endless summer", dziesiejszy wysyp ałtficików na rozpoczęcie roku czy powrót "M jak miłość" dla mnie właściwie leniwy czil się zaczyna. Mimo że mam trochę pracy, to po 4 tygodniach pseudo wakacji, podczas których codziennie musiałam wstawać o 6.30 teraz śpię do oporu i głównie bujam się w dresie. Chyba, że wychodzę, to przynajmniej oko podmaluję.
A jak podmaluję to zazywczaj ostatnio wkładam spódnicę i top, bo tak mi najwygodniej. Miłość do maxi sukienek delikatnie mi osłabła na rzecz spódnic. Naszyjnik przeleżał w szafie ponad rok, by doczekać się w końcu sławetnego dnia zawiśnięcia na szyi. W ogóle to wcale nie zamierzałam go kupić, ale była promocja a ja jestem ofiarą promocji więc kupiłam. Top, też z wyprzedaży (za dychacza) szybko wszedł do użycia.

  



spódnica - allegro
top - h&m
naszyjnik -Ups!
bransoletka - indyjski