Moja miłość do wszystkich dresowych tworów rośnie zimą. Długe bluzy noszone do rajstop czy legginsów i dresowe spodnie na co dzień to właściwie jedyne czego zimą potrzebuję. Ostatnio nawet kolega przyznał, że nie jest sobie w stanie wyobrazić mnie w normalnych spodniach. Razem z koszulką z wyprzedaży wyszedł mi zupełnie dresowy ałtficik. Jestem spakowana i razem ze mną wyprowadzają się 3 pary dresowych spodni a tylko jedne normalne. Nadrabiam sukienkami i spódnicami, w ilości hurtowej, która błaga o szybkie nadejście wiosny. Walizki spakowane, kolega do pomocy zamówiony. Ja pomału wpadam w lekki stres, czy aby wszystko wzięłam i czego jeszcze potrzebuję. I gdzie to wsadzę, bo nigdzie nie ma już miejsca.
spodnie - chińskie centrum
koszulka - cropp
kolczyki - six
Swietna stylizacja! Boskie spodnie ! Obserwuje i zapraszam do mnie :)
OdpowiedzUsuńSwietnie, lubie szaro-szare zestawy ;))
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc ja tez jakoś nie widzę Cie w jeansach czy innych rurkach. Ćwiekowany paseczek to wisienka na torcie.
OdpowiedzUsuńKupiłam ostatnio jedne dżinsy, ale takie luźne. Nie jestem przekonana czy będę je nosić bo nie lubię takich sztywnych rzeczy ale są spakowane:) Może po domu chociaż będę się wycierać.
Usuńhehe ;)
UsuńTe spodnie, które są na zdj., są świetne :)))
dresy są fajne! :):)
OdpowiedzUsuńrewelacja! koszulka i spodnie bardzo mi się podobają!
OdpowiedzUsuńJakie boskie kolczyki!!!!! <3
OdpowiedzUsuń