czwartek, 27 stycznia 2011

84- To był bardzo dobry dzień. Wersja niby elegancka.

Miałam w tej sesji jeden egzamin, za to jaki. Umiałam opisać dokładnie jedną rzecz z 14, które były wymagane z danego działów, pozostałe jako-tako. Egzamin ustny w języku obcym więc ściągnąć nie ma jak. Ale czułam, że będzie dobrze. Znalazłam moje szczęśliwe majtki, w lodówce było jeszcze kimchi bez sosu rybnego, które wszamałam na śniadanie przegryzając je batonem z Biedry (nie polecam, potem w autobusie żałowałam tego połączenia) i szybko wymyśliłam co zrobić, z prześwitującą spod sukienki bluzką. Na egzaminie jako jedyna osoba dostałam jedno jedyne pytanie. To, które umiałam bo robiłam o tym kiedyś prezentację. Powiedziałam wszystko, pani mi przerwała i szuka mnie na liście. Jak to już?- pytam zdziwiona. "Przecież pani wszystko umie to co panią będę więcej pytać." Zostałam również pochwalona za ładne wysławianie się, a pani wyraziła żal, że nie zapisałam się do niej na seminarium "Bo bardzo chętnie bym panią tam widziała". Żebym nie wyszła zbyt szybko bo wszyscy dostawali bo 3-4 pytania pogadałyśmy sobie jeszcze o pilatesie. Zdążyłam na mój ulubiony pociąg, w portfelu miałam akurat tyle drobniaków, żeby kupić coś szybko do zjedzenia, a z okien pociągu oglądałam sobie sarenki. To był bardzo dobry dzień, takie egzaminy mogę mieć częściej.
Zawsze mam problem w co się ubrać, podczas egzaminów, a dziś mi jakoś łatwo poszło.

Image and video hosting by TinyPic


Image and video hosting by TinyPic


Image and video hosting by TinyPic


Image and video hosting by TinyPic


Image and video hosting by TinyPic


sukienka, wisior, bransoletka- h&m
narzutka- kupiona kiedyś podczas szkolnej wymiany w Niemczech
kolczyki- od Anny
pierścionek- diy

13 komentarzy:

  1. I love all your accessories with the simple black dress! cute =)

    OdpowiedzUsuń
  2. Znam to cudowne uczucie, poszłam kiedyś na egzamin ustny, żeby go oddać walkowerem, ale z głupia frant wylosowałam sobie pytanie, bo co mi tam, co sobie nie wylosuję, a co. Było na jedyny temat, który umiałam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. też to uwielbiałam. pójść na egzamin z pustką w głowie i ... zdać. zawsze mam problem z ubraniem sie elegancko. u ciebie wszystko wygląda rewelacyjnie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Gratuluje! Kochana, na egzaminach zwłaszcza ustnych zawsze działa (przeleciałam tak całe studia) biała bluzka i czarna spódniczka - klasyka. Czasami dodawałam krawat. Ale biała nieskazitelna bluzka działała zawsze, nawet jak nic nie umiałam to dostawałam te 3+ ;).Klasyka, klasyka i jeszcze raz klasyka.

    OdpowiedzUsuń
  5. No to faktycznie miałaś super dzień. Ja tradycyjnie dziś "Dzień debila" choć w sumie dziś nie było aż tak źle. Ale niestety nadal czekamy na wyniki kolokwium, choć wyniki miały być w środę, a w pon. ewentualna poprawka tak więc trochę się denerwuję.

    Piękna sukienka, taka klasyczna prosta i od dodatków zależy charakter zestawów :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Fajna maxi :) ja czekam do lata, aż ją włożę :)
    dzięki za komentarz i zapraszam do siebie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetna ta sukienka.:)
    No to egzaminatorka pewna świetna była skoro sobie miło jeszcze porozmawiałyście.:)

    OdpowiedzUsuń
  8. ślicznie, tylko nie bardzo pasują mi te koraliki na ręce, ale poza tym jest Cudnie!! ^^

    OdpowiedzUsuń
  9. wyglądasz świetnie a ja już sama dawno myślę nad spódnica maxii : )

    OdpowiedzUsuń
  10. "Niby" elegancko? Mnie tam się bardzo podoba! Zanim wkroczyłam w internetowy świat szafiarek nigdy nie spojrzałabym na taka długą sukienkę czy np. spódnicę do kostek, ale oglądając Wasze propozycje jestem zauroczona! W najbliższym czasie MUSZĘ jakąś sobie sprawić, bo po prostu je pokochałam :) A ty w tym zestawie wyglądasz przewspaniale!

    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  11. W takim stroju nie mogłaś nie zdać :D

    OdpowiedzUsuń
  12. ślicznie wyglądasz.

    Na szczęście mi do takich egzaminów jeszcze daleko!

    OdpowiedzUsuń