wtorek, 1 października 2013

318 - Efekt włosowy i emigracja.

Wygrzebałam właśnie zdjęcia z początku września i spokojnie mogłabym się tak dziś ubrać. Mam tu ostatnio około 20 stopni i czuję się pogodowo rozpieszczona. Ponowna emigracja w toku. Moje nowe miejsce zamieszkania idealnie do mnie pasuje. 20 minut i jestem w centrum, gdzie rozrywek od groma i codziennie można gościć w innej hospodzie, ale mieszkam właściwie na wsi, mam ciszę wokół domu i rzekę niemal po drugiej stronie ulicy. Do walizki spakowałam tylko niezbędne rzeczy, na półkach prawie pusto, w szafie hula wiatr i tylko kuchnię mam zapełnioną fachowo. Pichcę obiady dokarmiając współlokatora, chodzę na uczelnię, wypełniam kartki szlaczkami i codziennie odpowiadam na pytania, co ja tu właściwie robię. Jest super.


Zdjęcia powstały ponieważ po raz pierwszy od roku wyprostowałam włosy, by zobaczyć ile urosły. Rozdwojonych końcówek już się pozbyłam i zapuszczam włosy dalej.

10 komentarzy:

  1. alemasz je długie! Ślicznie Ci w długich włosach ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zakochałam się w tej spódnicy ♥ Uwielbiam takie intensywne kolory. Co do włosów, ja swoich nie prostuję. Uważam, że to w widocznym stopniu je niszczy. Różnicę widać kochana. Trzymam za Ciebie kciuki.

    W wolnej chwili zapraszam do siebie :)
    orasey.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja też nie prostuję, ale od czasu do czasu można to zrobić, nie ma co się tak przesadnie z włosami pieścić:)

      Usuń
  3. Wyprostowane! Dużo lepsze :))) Niby całość nie w moim stylu, ale widziałabym się w spódnicy.

    Fajny blog, będę wpadać.
    buziaki!
    Modowy Maniak

    OdpowiedzUsuń
  4. Super zestaw a włosy jeszcze lepsze ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Spódnica super!!! Zapraszam wkrótce otwarcie szuflady Stara Lada (w budowie) Pozdrawiam Kasia

    OdpowiedzUsuń
  6. Włosy coraz piękniejsze :D A emigracja - jak służy to ino się tylko z Tobą z tego cieszyć :)

    OdpowiedzUsuń